Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kiju
Wcięty
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 20:10, 07 Maj 2006 Temat postu: przydarzenia po alkoholowe |
|
|
no jak sie pewnie domyslacie ten temat jest o skutkach po alkoholowych
zapraszam bardzo serdecznie do rozpisywania sie i opowiadania ze szczegolami o tym co robiliscie,co pamietacie,i jak to sie dla was skonczylo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Yackoob
Administrator
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka
|
Wysłany: Nie 20:13, 07 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
No dobra coś napiszę tutaj. Hmm...co ja robiłem głupiego na imprezach, sam nie wiem, muszę głęboko sięgnąc w przeszłość. Pamięętam jak po wypiciu pewnej (za dużej) ilości zupki chmielowej, wrzucony do wanny i ogołocony z obrzyganych ciuchów przez kumpli rozpocząłem stosunek z tymże elementem wyposażenia łazienki....a potem z podłogą...a potem obudziłem się goły na ziemi, przykryty dywanem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szypuł
Podchmielony
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z piekła rodem
|
Wysłany: Nie 20:55, 07 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
o to chyba będzie mój ulubiony temat ;]
raz gdy wracałem z jakiejś dobrej popijawy jakimś cudem dostałem się pod drzwi wejściowe mojego domu. Z trudem wyjąłem klucze, którymi następnie wcelowałem w zamek i próbowałem go przekręcić. Gdy to nie pomogło zacząłem walić w drzwi, bluzgać i dalej kręcić kluczem. Po około 30 minutach drzwi otworzyła mi matka, którą obudziły krzyki. Niewiele myśląc zrobiłem wielką awanturę w domu, że zamki pozmieniali żebym nie mógł narąbany wracać do domu i poszedłem spać.
Gdy koło południa na trzeźwo obejrzałem klucze okazało się że do gerdy wpadł mi kamyczek, który nie pozwolił na otworzenie domu. Po tym w mojej rodzinie nastało wiele cichych dni ;]
-----------------------------------------------------
pewnego razu na jakimś polu namiotowym poznaliśmy kolesia z Poznania. Wcześniej pracowaliśmy rozdając ulotki także na wyjeżdzie nie narzekaliśmy na brak chlania, w przeciwieństwie do ów poznanego kolesia.
Za każdym razem gdy otwieraliśmy flaszkę i robiliśmy driny "całkiem przypadkiem" wchodził do nas i pytał: "a co toooooooooooooooo ?", gdy odpowiadaliśmy np: wściekły pies, wóda z sokiem czy coś odpowiadał: "łaaał, nie piłem, mogę ?", a że my dobroduszni chłopaki to zawsze go częstowaliśmy i się kończyło że dzień w dzień był zalane za nasze, a sam z siebie nigdy niczym się nie podzielił.
Po jakichś 10 dniach stało się to irytujące...
Gdy pewnego dnia podszedł z zapytaniem "a co toooo?" odpowiedzieliśmy mu że to wóda i naturalnie może. Wpadłem na pomysł że wkręce mu że pijemy po Gdańsku, czyli pełnymi szklankami. Ja sobie nalałem czystej wody, jemu wódkę i dodałem mu jako zapitę wódę zabarwioną sokiem... nietrudno się domyśleć że kolo rzygał. Stwierdziliśmy że to koniec jego wkurzającego wchodzenia do tyłka, jednak się myliliśmy. Zaczął nas przepraszać za to że..... zmarnował nam alkohol. To my "ku*wa, NIEEEEEEEEE, koleś jest niezniszczalny, trzeba mu dowalić ale już sił nie miałem i poszedłem w kimę. Gdy rano wstałem ekipa była bardzo zacieszona. Gdy zapytałem co mu zrobili, oni na to "niiiiic". Nie wierzylem im... się okazało że chcieli go do jeziora wrzucic jeszcze... polali go wódka i chcieli podpalic... no! nazajutrz kolega z miasta Poznań schodzil nam z drogi...
ale to nie koniec bo po dwoch dniach podchodzimy i skrucha " sorry kolego za tamto..wiez... blablabla".. a koleś " a ja myslalem ze to moja wina"...
no jak tu nie zaj*bac...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kudłaty
Trzeźwiutki jak niemowlę
Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 0:04, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Wakacje... Ognisko... Alkohol... Gdy byliśmy juz dobrze zdojeni poszlismy szukać drewna na ognisko... Niezastanawiając sie ani chwili zabrałem siekiere i z kumplami poszlismy na łowy po opał ... zaczelismy ścinac drzewa... Kumpel miał aparat to mamy to uwiecznione... robiliśmy zdjęcia... no to przyszła kolej na mnie... kumple napierdalają w dzrzewo ja staram sie stabilnie trzymać aparat i wycelować dobrze aby ich uchwycic... za chwile słysze tylko KUDŁATY SPIERDALAJJJJ...!! niewiedząc o co chodzi odłozyłem aparat i spojrzałem.... co zobaczyłem...? lecące na mnie drzewo.... odskoczyłem w ostatniej chwili... Hardocore... kocham takie imprezy..)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bucu
Trzeźwiutki jak niemowlę
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 6:06, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Zastanawia mnie tylko czemu ten temat zalozyl kiju a nie grooby i czemu tak pozno.... hm... strange.... bynajmniej, najglupsza rzecz jakakiedys probowalem zrobic bylo wlasnoreczne zniszczenie kamery, przy sklepie sieci Żabka na moim osiedlu. Skonczylo sie to tak ze jakims cudem mam wszystkie zęby (pier*olona grawitacja).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szypuł
Podchmielony
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z piekła rodem
|
Wysłany: Pon 15:18, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
zdarza Wam sie po pijackim amoku rano budzić z dziwnymi przedmiotami ? Znak STOPu to jeszcze rozumiem, ale tego bylo sporo wiecej. Zazwyczaj wlasnie jakies tabliczki, od takich malych, po 'strefe zagrozenia wybuchem' ktora miala format A3 albo i wiekszy i za cholere nie wiem jak ja to do chaty dotargalem i nikt mnie nie zauwazyl:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szypuł
Podchmielony
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z piekła rodem
|
Wysłany: Pon 15:19, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
wszystko później oczywiście sprzedałem na allegro i miałem siano na następne chlanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kiju
Wcięty
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 15:30, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
pierwsza akcja..hmm
po pijaku..poszedlem sie wysrac... coz pech chcial ze byla kupa zadka i duzo papieru zuzylem to sie sracz zapchal...hehe..no to trzeba bylo wybrac wode+papier+zadka kupa do miski i wylac przez okno z 3 pietra
-------------------------------------------------------------------------------------
raz po pijaku na zgonie..nie widzialem wszystkich ludzi bo mi sie wszystko rozmazalo i widzialem tylko kolory zlepiajace sie ze soba..to mnie zaprowadzili do kumpla i na kibel usadzili bo znowu kupe mi sie chcialo i tak se sikam i kupcze a mam miske przed ryjem bo zygalem i wchodzi babcia kumpla i sie mnie pyta : "dziecko co ci sie stalo" heheheh to bylo patologiczne bo jej nie widzialem tylko slyszalem..i do tej pory nie wiem czy wstalem jak ona wlazla do kibla...moze widzialam moja palke
------------------------------------------------------------------------------------- raz po pijaku rozbijalem butelki o kamienie pech chcial ze sie zranilem ale rana byla gleboka i musialem do domu isc hehe a z tamtad do szpitala na szycie mialem przez 2 tygodnie szwy ale mniejsza nikt sie w sumie nie skumal ze pilem nawet dostalem srodki ktorych nie moglem dostac bo pilem a po ppowrocie do domu wziolem 10 zl i poszedlem pic dalej wrocilem o godzinie 23 i mialem przypal bo mnie praktycznie od 8 nie bylo bylem tylko po to by pojechac do szpitala
to tak w skrocie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szypuł
Podchmielony
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z piekła rodem
|
Wysłany: Pon 16:07, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
raz w amoku alkoholowym wracałem do domu i gdy stanąłem na fajosa na skrzyżowaniu podeszła do mnie jakaś osoba i mówiła w jakimś dziwnym języku. Spytałem czy może powtórzyć (przynajmniej próbowałem), a on ciągle po niezrozumiałym języku. Pytam: "Du ju spik inglisz ?". a on dalej swoje.... wziąłem oddech i spytałem: "Szprechen zi dojcz ?", a on swoje, po czy się wkurzyłem i poszedłem dalej w swoją stronę bluzgając pod nosem na obcokrajowców...
... rano okazało się, że to był mój kumpel, który chciał się przywitać, a ja byłem tak narąbany że nie dość że go nie poznałem, to jeszcze nie zrozumiałem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_JarAcz
Trzeźwiutki jak niemowlę
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: H*j Wie ;]
|
Wysłany: Pon 18:27, 29 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
eeee .... zaczolem bajerowac jakas nudystke po 40 na plazy w sopocie ... gdyby nie moja kobieta ... too ... fuuu az strach pomyslec ... <zygi>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szypuł
Podchmielony
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z piekła rodem
|
Wysłany: Pon 21:03, 29 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Z amoków w ciapągu... wracam z kumpelą z kądś tam... siedzimy w przedziale i śpimy.... wsiada jakaś parka.... mineła z godzina my przebudzeni ich szeptami....
Ona: Nie tutaj
On: Spokojnie...
Ona: Wyjdźmy, mogą sie obudzić....
On: Śpią twardo
Ona: Ale bądź delikatny
On: Jesteś dziewicą?
Ona: Tak...
On: Dobrze będe delikatny....
No i sie zaczeło... my już nie mozemy wytrzymać... śmiać sie czy płakać, udawać ze sie śpi czy nie? Wkońcu staneło na wielkim okrzyku "SUPRISE!!!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yackoob
Administrator
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka
|
Wysłany: Pon 21:42, 29 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Zabiłeś mnie teraz Szypuł xD Dobra akcja. Ja przytoczę dialog u mnie w chacie. Bohaterowie: Ja (w stanie wskazującym), Mate i Marcel
Godzina zaawansowana. Podłoga dopiero co została przyozdobiona niesfornym pawikiem który uciekł z mojej gardzieli przepastnej. Oto podjąłem próbe nakłonienia Matego aby wytarł go z mojego dywanika (działo się w moim pokoju, chata była pusta prawie..nie licząc babci).
Ja: Mate, zapier*** na dół (mam pokój na pietrze) po papier i wytrzyj żygi
Mate: <olewka>
Ja <niezrażony niepowodzeniem>: Mate, zapier**** na dół po papier i wytrzyj żygi.
Mate (brechtając ze mnie): Sam idź i wytrzyj
Ja: Mate...zapier*** na dół po BABCIĘ i wytrzyj żygi.
Ciekawe czy babcia ma lepsze właściwości wchłaniające niż papier
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szypuł
Podchmielony
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z piekła rodem
|
Wysłany: Pon 21:57, 29 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
przypomniało mi się jak po upojnym sylwestrze dwa lata temu (choć nie tak bardzo upojnym jak ostatnio ;]) jakoś się doczłapaliśmy do chaty mojego dobrego kupla. On był zały obrzygany więc poszedł do swojego pokoju aby się przebrać, a ja dostałem bojowe zadanie przygotowania szamy. Ku mojemu zdziwieniu wbiega na wpół nagi i krzyczy:
-Co Ty odpier**lasz, co Ty tam smarzysz w kuchni ?
-No jajecznicę, a co ?
-To ku**a na czym, że tak śmierdzi
-na oleju...
-PRZECIEŻ NIE MA OLEJU
jeszcze raz spojrzałem jednym okiem na plastykową butelkę, a tu napis "OCET"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kiju
Wcięty
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 22:23, 29 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
mi sie wlasnie przypomnialo jedno przydarzenie
no moze nie po alkocholowe no ale coz
a mianowicie
ktoregos pieknego deszczowego popoludnia tak sie zniszczylismy z kumplami ze jeden z nas zygal pod siebie ja trzymalem w rece papier toaletowy cala rolke i twierdzilem ze jest dla mnie najwazniejsza na swiecie
a moj kumpel kucnol sobie i powiedzial ze sra...muehehehe jak to patologicznie wygladalo boze..swiety..potem szybko ucieklismy bo policja zajechala i bylsimy na srodku lasu
i ja widzialem rzecz nastepujaca
1 droga a tam zima
2 droga jesien
3 droga lato
a za mna byla wiosna..a poznalem ja po tym ze bylky paczki na drzewach
a prawda wygladala nastepujaco jesien liscie juz zolte na ziemi
deszcz padajacy
a ja widzialem slonce :] jeje
smoke and fly
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia
Trzeźwiutki jak niemowlę
Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 18:45, 11 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
hymmmmmm....... to fakt faktem nie jest moje przeżycie alkoholowe, ale uważam, że neprawdę jest warte odnotowania. Ostatnio na kolejnym z kolei zgrupowaniu pod nazwą pochlejparty pewien osobnik, który bardzo prosił o anonimowość, zrobił coś, co zapisze się na wieki w naszej pamięci. Mianowicie, On i jego dobry kolega nasikali do butelki po piwie... no właśnie... po tym fakcie nasz Gal Anonim stwierdził, że to wypije. Jak pomyślał tak zrobił. Wypił calutką półlitrową butelkę moczu. A co lepsze stwierdził, że w smaku nie było takie złe.... no cóż bywa i tak.... bleeee ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|