Zamtuz Pod Olchą
Forum Wielotematyczne
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Zamtuz Pod Olchą Strona Główna
->
O dupie Maryni
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Organizacja i optymalizacja
----------------
Regulamin
Sugestie i propozycje
Sala Tortur
Po Godzinach
----------------
Sport
Muzyka
Kompiuterz and gejmz
Wielki ekran i ten trochę mniejszy też
Czytelnia
----------------
Książki
Wasza Twórczość
Mars na czole
----------------
Polityka
Wydarzenia
Wolna Kompania Czarnego Smoka
----------------
Karczma
Podziemia
Różne, niekoniecznie sensowne
----------------
Kosz
O dupie Maryni
Shoutbox
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Angelus
Wysłany: Śro 16:57, 07 Cze 2006
Temat postu:
Co robi młoda żydowka w piecu?
-Podnieca ogień.
Co jest napisane wewnątrz komina?
-Żydzi górą.
Co oznacza skrót FA?
-From Auschwic.
Co robią żydówki na kominie?
-Puszczają się z dymem.
więcej dodam jak se przypomne
a to tak dla przypomnienia
http://www.smog.pl/wideo/933/mandaryna_sopot_2005/
Yackoob
Wysłany: Sob 10:44, 06 Maj 2006
Temat postu:
Jedzie baca furmanką, zatrzymuje go policja drogowa.
- Baco, co tam w sianie wieziemy?
- Nic takiego...
- Czyli co?
- Sok z banana.
Policjant podchodzi, wyciąga z siana butelkę, okręca, pije...
- Feeee! Co to jest?
- Mówiłem, że sok z banana.
- No dobra. Jedźcie dalej.
Policjant odjeżdża, a baca trzaska z bata i woła:
- Wio, Banan!
***
Żona wysyla meza-programiste do sklepu:
- Kup parowki, jak beda jajka, to kup 10.
Maz w sklepie:
- Sa jajka?
- Tak.
- To poprosze 10 parowek.
***
Żona do męża:
- Kochanie, rżniesz mnie jak zwykłą dziwkę. Powiedziałbyś chociaż ze 2 słówka...
- Wyżej dupę!
***
II Wojna Światowa, ulicami okupowanego Krakowa idzie Karol Wojtyła.
Nagle zza rogu wyskakuje na niego SS-man z pistoletem i krzyczy:
- Halt! Papiren!!
- Nie mam...
- Dokumenty, polnische schweine, bo rozstrzelam!
- Jak Boga kocham nie mam przy sobie!
- Nie drwij sobie polaczku, dokumenty ale już!
- Naprawde zapomniałem!!!
SS-man wkurwiony odbezpiecza już broń, nagle z niebios zstępuje promyk
światłości, pojawia się Anioł Paśski i mówi do SSmana:
- Oszczędź tego dobrego człowieka, on będzie w przyszłości wielkim
człowiekiem i papieżem, zrobi wiele dobrego na świecie i zostanie
obwołany świętym.
SS-man się zastanawia, po czym mówi do Anioła:
- No dobra, oszczędzę go, ale pod jednym warunkiem.
- Jakim?
- Że ja będę papieżem zaraz po nim!
***
Okulista do pacjenta:
* Powinien Pan ograniczyć onanizowanie się...
* Ale jaki ma to wpływ na wzrok? - pyta pacjent
* Żaden, ale strasznie wku*ia ludzi w poczekalni.
kiju
Wysłany: Pią 20:56, 05 Maj 2006
Temat postu:
lol grooby dawno nie czytalem tak posranego humoru to tak bez sensu ze az smieszne
sam to wymysliles??
Moja siostra wyszła za mąż za Australijczyka – opowiada blondynka blondynce. – I pisze że jej mąż zajmuje się produkcją szelek. Nic nie rozumiem.
- Czego nie rozumiesz?
- Bo u nas nosi się szelki, żeby się spodnie nie zsunęły. Ale w Australii chodzą do góry nogami. To po co im szelki/
- Głupia jesteś. U nas nosi się szelki , żeby się spodnie nie zsunęły się z człowieka. A tam odwrotnie żeby człowiek nie wysunął się ze spodni!
Konduktor w pociągu pyta się podróżującej z psem blondynki:
- Czy pani zapłaciła za tego psa?
- Ależ skąd! Dostałam go na urodziny...
Czy słyszałeś o blondynce, która wystrzeliła w powietrze?
- Chybiła...
to dopiero tepe
Posty się edytuje Kiju
A nie pisze jeden pod drugim, taka lekcja na przyszłość
Yackoob
Wysłany: Czw 22:58, 04 Maj 2006
Temat postu:
Stoją na stole 2 rosoły : jeden za słony a drugi firanki.
****
Dzwoni telefon o drugiej w nocy. Zaspany mężczyzna wstaje z łóżka, idzie do przedpokoju odbiera i słyszy w słuchawce kobiecy głos:
- Dzień dobry! Czy to numer 748 27 96
- Nie. To numer 748 27 97
- Bardzo pana przepraszam za pomyłkę. Najmocniej przepraszam, że tak w środku nocy pana zerwałam
- Nie szkodzi. Nic się nie stało – i tak musiałem wstać bo telefon dzwonił.
****
- Przychodzi zaba do lekarza i mówi - cos mnie jebie w stawie
A lekarz:
- Podejrzewam raka
****
wyszedł facet na pole i nasrał w pory
****
budzi się facet rano,patrzy-na podłodze kałuża krwi.zagląda pod łóżko a tam...ranne pantofle
****
budzi się facet w nocy i słyszy kroki,wygląda przez okno a tam...droga biegnie do lasu
****
wyszedł facet na pole a tam w gruncie rzeczy
kiju
Wysłany: Czw 12:14, 04 Maj 2006
Temat postu:
tutaj kawaly o ksiezach
Ksiądz i siostra zakonna grają w golfa. Ksiądz bierze kija i uderza w piłkę która toczy się w bok i nie wpada do dziury.
- A niech to wszyscy diabli!!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy wściekły ksiądz.
- Jak ksiądz tak może? - pyta się zawstydzona siostra - tak nie można... co na to Pan powie?
Ksiądz patrzy się na zakonnicę spod oka i przeprasza... już tak nie powie więcej.
Idą do następnej dziury i podobnie jak wcześniej ksiądz nie trafia:
- A niech to wszyscy diabli!!! Nie trafiłem!!! - znowu rzecze ze złością.
- Bracie, jaki to wstyd pobożnemu tak mówić - upomina go nieco zdenerwowana już siostra.
- Ok... już nie będę, jeśli jeszcze raz tak powiem niech piorun z nieba zleci i w łeb mnie trzaśnie.
Poszli do następnej dziury, ksiądz znowu nie trafił:
- A niech to wszyscy diabli!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy ze złością.
Wtem ciemno się zrobiło na świecie, coś zahuczało, zamruczało i piorun z nieba zleciał i walnął siostrę w łeb. A z nieba słychać jęk:
- A niech to wszyscy diabli! Nie trafiłem!!!...
Idzie ksiądz przez las, patrzy, a tam na gałęzi siedzi łaska. Łaska mówi:
- Co ksiądz?
A ksiądz:
- Co łaska.
Jedzie sobie ksiądz samochodem. Zatrzymują go dwaj policjanci:
- Dokumenty, proszę!
Ksiądz im daje dokumenty.
- Proszę otworzyć bagażnik!
Ksiądz otwiera.
- Co ksiądz wozi?
- Boiler do zakrystii.
- Hmm.. Niech Ksiądz jedzie.
Po chwili, policjant pyta się kolegę: - Ty! co to jest boiler do zakrystii?
A drugi: - Nie wiem, to ty chodziłeś 2 lata na religię.
troche glupie ale co tam
Ergorg
Wysłany: Śro 22:24, 03 Maj 2006
Temat postu:
może to stare ale
... co się stało
a bo łazienka jest zamknięta
http://video.google.com/videoplay?docid=-1683484717298232844&pl=true
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=97747977
tu coś z innej beczki
http://images1.fotosik.pl/35/0rr2aowrjv6xy3zf.jpg
http://www.stupidvideos.com/video/animals/birdmoowalk/?c=song_dance&p=30&y=364
http://video.google.com/videoplay?docid=-2667621731894567044&q=Zajecie.Wymagajace.Krzepy&pl=true
A to 10 przykazan Sz.P. Rydzyka ^^^
Jam jest Ojciec Rydzyk twój, który cię wywiódł na plagi egipskie, w radio głupoli:
1. Nie będziesz miał Radiów cudzych poza moim.
2. Nie będziesz odbierał Radia mego bez opłaty.
3. Pamiętaj aby w dzie¨święty rentę przysłać.
4. Czcij Ojca swego i Rozgłośnię swoją.
5. Nie zagłuszaj.
6. Nie cudzosłysz.
7. Nie przestrajaj.
8. Nie unikaj fałszywego świadectwa na antenie mojej.
9. Nie pożądaj Maybacha Ojca Dyrektora swego.
10. Ani żadnej kasy, która Jego jest.
Będziesz wspierał Ojca Dyrektora z całego serca swego, z całej duszy swojej, z całej renty swojej i ze wszystkich sił swoich, a Rozgłośnię Jego jak siebie samego.
Jeżeli uważasz że tacy ludzie jak Rydzyk powinni znaleść się w kryminale przyłącz się do akcji ośmieszania Rydzyka i roześlij to do wszystkich znajomych. Nie pozwól aby złodziej podszywający się pod księdza okradał z emerytury także Twoją Babcię
Fallus
Wysłany: Wto 10:42, 02 Maj 2006
Temat postu:
Kiedy męższyzna ma miażdżycę?
Kiedy brzuch miażdży mu jaja
HOHOHO
*********************************
Marynarz przychodzi do egipskiego burdelu i prosi o kobietę, alfons mu na to:
- Bieda w kraju turyści uciekają, trzeba się porozstawiać na strategicznych miejscach mamy tylko dziurawe deski
marynarz niestrudzony korzysta z usługi i tak przychodzi dnia kolejnego i kolejnego i kolejnego. Pewnego dnia marynarz przychodzi prosi o deskę a alfi mu daje deskę bez dziury
- Dla stałych klientów dajemy dziewice!
HOHOHO
Yackoob
Wysłany: Pon 22:10, 01 Maj 2006
Temat postu: Humor
Jak w tytule widać, miejsce oto na wszelakiej maści dżołki. Te kulturalne i smaczne..a także te nieco mniej
Blondynka już dłuższy czas stoi na przystanku autobusowym. Przechodzacy obok niej chłopak zauwaza to i mówi:
- Ślicznotko, ten autobus kursuje tylko w święta.
- No, to mam wielkie szczęście, bo dzisiaj są moje imieniny
...............................................................................................
Dwie gospodynie stoją przy pralce:
- Jadźka, ale tak między nami... anal już próbowałaś?
- Nieee, zadowolona jestem z Dosi...
...............................................................................................
Na statku stary bosman zaciąga się fajką. Podchodzi do niego marynarz:
- Panie bosmanie, używamy tego samego tytoniu, a jednak aromat pańskiej fajki jest o niebo lepszy od mojego. Niech Pan zdradzi, jak pan to robi?
Bosman na to:
- Ha, chłopcze, mam na to pewien stary sposób: do tytoniu dodaję zawsze parę włosów łonowych młodej dziewczyny...
Zawinęli do portu, po powrocie na pokład marynarz podchodzi do bosmana, wręcza mu fajkę mówiąc:
- No, niech pan teraz spróbuje, zrobiłem jak pan radził! Bosman wciąga dym, rozsmakowuje się nim przez chwilę i wypuszcza majestatycznie przez nos:
- Za blisko dupy rwiesz...
...............................................................................................
Na akademii medycznej studenci mają zajęcia z anatomii i pierwszy raz mają
być świadkami sekcji zwłok. Stoją wokół łóżka z ciałem. Prowadzący zajęcia
nagłym ruchem ściąga prześcieradło i oczom wszystkich ukazuje się topielec,w
drugim tygodniu rozkładu. Dłonie studenciaków wędrują w kierunku ust, a
profesor ze stoickim spokojem zaczyna wykład:
- Podczas tych zajęć dowiecie się jakie są dwie najważniejsze rzeczy
cechujące lekarza. Po pierwsze: brak jakiegokolwiek obrzydzenia. Po tych
słowach lekarz wpycha palec w d*pę topielca, po czym go wyjmuje i, ku
obrzydzeniu studentów, oblizuje.
- Teraz - mówi - wszyscy, którym zależy na zaliczeniu mają to powtórzyć!
Studenci medycyny to sami twardziele.
Podchodzą i robią co im profesor kazał: palec w d*pę, palec w buzię. Co
drugi nie daje rady i po wszystkim wymiotuje. Gdy wszyscy skończyli profesor
mówi:
- I tak dochodzimy, do drugiej istotnej cechy dobrego lekarza: umiejętność
obserwacji. Ja wsadziłem środkowy palec, a oblizałem wskazujący. Na
przyszłość proszę o więcej uwagi
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001 phpBB Group
Chronicles phpBB2 theme by
Jakob Persson
(
http://www.eddingschronicles.com
). Stone textures by
Patty Herford
.
Regulamin